Dachówka
Pierwsze zdjęcia z krycia
Nadbitka, aczkolwiek nie wszystko jest jeszcze pomalowane
Tył domu
Bok
Front
Pierwsze zdjęcia z krycia
Nadbitka, aczkolwiek nie wszystko jest jeszcze pomalowane
Tył domu
Bok
Front
Ze względu na naglącego dekarza musieliśmy szybko ocieplić ścianę z garażem. Ciężko byłoby zeskrobać strukturę czy klej do siatki z czarnej dachówki, dlatego musieliśmy ocieplić ją właśnie teraz. Cały proces odbył się na tzw. wariata. Złamano wszystkie zalecenie producentów wszystkich produktów, które zostały użyte. Z pewnością niejeden fachowiec złapie się za głowę na myśl, że jednego dnia zaciągnięto siatkę klejem, zagruntowano i położono "baranka" No cóż z pełną świadomością pozwoliłam na to wszystko. Każdy kto buduje zna ból zsynchronizowania różnych ekip. Ciężko, zwłaszcza w sezonie nagrać kilka ekip naraz. Najważniejsze, że wyszło świetnie. Baranek 1,5 który notabene jest bardzo ciężki w zakupie od ręki, przynajmniej w Gorzowie Wlkp. Wszędzie królują najbardziej popularne "dwójki".
Tynk wyszedł bardzo ładnie i równo. Ponoć cały efekt zależy od "zacieracza", a nasz główny zacieracz był ekstra :)
"Goły" styro:
No i zatarty baranek
W garażu pojawiły się drzwi, w końcu okna wstawiają w środę. Drzwi w znienawidzonym kolorze "złoty dąb" zostały zakupione w Obi za pół ceny. W końcu z garażu do domu nie muszą być piękne. Najważniejsze, że są ocieplane a wymienić zawsze można. Drzwi wejściowe zamierzamy zabić dechami a wchodzić będziemy przez wspomniane drzwi od garażu.
Chcemy się powoli "zamknąć" ponieważ okna przyjeżdżają w środę. Nie mogę się doczekać Elektryk wkracza w czwartek, także niedługo zrobi się jak w domu
Więźba prawie skończona, brakuje konstrukcji nad balkonem.
Deski na nadbitkę sama pomalowałam, zobaczymy co z tego wyjdzie
Jak już wcześniej pisałam, pokrycie dachowe zostało zmienione z blachodachówki na dachówkę. Nie da się tego zrobić ot tak sobie. Nie zrobiliśmy tego na etapie adaptacji (nad czym ubolewam) a dopiero, gdy temat pokrycia "wypłynął".
Do osób wybierających projekt: zwróćcie uwagę czym będzie pokryty wasz przyszły dach. Dokonując zamiany na dachówkę należy przeliczyć więźbę i obciążenia oddziaływujące na strop. Jeśli w projekcie macie tylko blachodachówkę, konieczne będzie zaniesienie projektu do architekta a to wiadomo kosztuje.
Nie należy tego bagatelizować i działać na własną rekę, bo przypomnę 1metr kwadratowy blachodachówki waży średnio 5 kg a dachówki 45 kg!
W naszym projekcie, zmieniono przekrój słupów i wzmocniono strop dwiema zbrojonymi wylewkami
Zestawienie więźby i dachówki na nasz dach (207 mkw)
więźba- niecałe 8 m3
podbitka świerkowa grubość 19mm- 80 mkw
łaty- 800 mb
kontrłaty- 400mb
Dachówka cementowa Euronit w powłoce Duratop, kolor głęboka czerń
dachówka podstawowa- 2160 (9 pełnych palet)
skrajna lewa+prawa- 75+75
gąsior- 50
dachówka wentylacyja- 10
kominki wentylacyjne- 4
Zanim zakupiłam dachówkę Euronit, wahałam się nad Braasem w powłoce Cisar. Trzeba przyznać że dachówka robiła wrażenie, wyglądała jak ceramiczna, mimo to wygrał Euronit ze względu na cenę - różnica 1700 zł. Zobaczymy jak się sprawdzi powłoka Duratop.
Rozmawiałam z bardzo sympatycznym przedstawicielem Braasa, który dużo mi opowiedział o wentylacji. Nasza elewacja frontowa wychodzi na północ, a to oznacza szybsze porastanie mchem, co przy dachówkach cementowych jest utrapieniem. Pan od Braasa powiedział mi, że dachówka czy ceramiczna czy cementowa będzie zieleniała jeśli będzie miała sprzyjające ku temu warunki. Wiadomo cała nasza flora żyje dzięki wodzie. Dach od strony północnej wolniej schnie a co za tym idzie jest łatwym "kąskiem" dla fruwających w powietrzu nasion. Dlatego tak ważna jest prawidłowa wentylacja. Odpowiednie rozmieszczenie dachówek wentylacyjnych ale również odpowiednie wentylowanie od okapu ku kalenicy. Fajną wróblówkę zamówiłam z kratką wentylacyjną. Zwykłe wróblówki pod wpływem ciężaru dachówki spłaszczają się tym samym blokują przepływ powietrza. Kratka natomiast tworzy szczelinę 2 cm.
zwykła wróblówka
wróblówka z kratką wentylacyjną
Od dawna podoba mi się biała nadbitka, jest niestety mało praktyczna. Wszystkie pajęczyny będzie widać jak na dłoni, jednak nie mogłam się oprzeć :) Zostanie zaimpregnowana białym Sadolinem.
Przykłady czarnych dachów z białymi nadbitkami:
Roboty ciesielskie zaczynamy za tydzień.
Wybierając projekt, szczególną uwagę zwracałam na to aby kuchnia była oddzielnym pomieszczeniem.
Mieszkałam kiedyś w "kuchniopokoju" i bardzo źle to wspominam.
Uciążliwe zapachy np. smażącej się ryby wbijały się w tapicerkę.
Stukające naczynia wpadały w rezonans z włączonym telewizorem.
Nie mówiąc o gościach, którzy widzieli stos naczyń jak na złość wypełzający ze zlewu właśnie wtedy gdy się pojawiali.
Jestem osobą, która jak gotuje zostawia niemiłosierny bałagan, dlatego
wolę aby w trakcie zlotów rodzinnych teściowa nie zaglądała mi przez ramię :P
Kuchnie otwarte są przyjemne dla oka i mają całą rzeszę wielbicieli, ale są dobre dla osób nienagannie dbających o porządek, do których ja się niestety nie zaliczam.
Zamierzam nawet wstawić drzwi w kuchni coby móc spokojnie tworzyć tajemne mikstury, których skład znam tylko ja :D
Moja kuchnia wg projektu była bardzo "kiszkowata". Wymiary pierwotne to 253x510.
Niezbyt ustawna jak widać. Dlatego postanowiłam ją podzielić wszerz przez półwysep o wymiarach 90x170. Myślę, że to układ ergonomiczny i funkcjonalny.
Jedyne okno wypadało na północ. Moim marzeniem była kuchnia jasna, słoneczna, stąd też zamiast jednego dużego okna(150x150) są trzy mniejsze (90x150). Zrezygnowałam z jadalni w salonie, ponieważ zdecydowanie wolimy przesiadywać w kuchni. Stół musi być zatem duży, najlepiej rozkaładany np. na święta (trzeba będzie go nosić do salonu).
W kuchni wydzieliłam jadalnię na wprost kominka, który będzie dwustronny. Miło będzie zasiąść zimowym wieczorem do kolacji :)
Nad wymyślaniem tego wszystkiego spędziłam mnóstwo "dupogodzin". Było mnóstwo wariantów i kombinowania, nawet na forum Muratora prosiłam o pomoc, ale ciągle coś mi niepasowało. Albo za mało blatu roboczego albo za dużo. Albo stół się nie mieścił, albo zlew wypadał w rogu.
Tak wygląda projekt w oryginale
a tak po moich zmianach
Przesunęłam komin w stronę pokoju o 10 cm, także kuchnia w najwęższym miejscu ma 260 cm a najszerszym 320 cm. Wysoką zabudowę upchnęłam we wnęce, która powstała pomiędzy kominem a ścianą zewnętrzną.
W półwyspie znajdzie się zlew i zmywarka a równolegle do niego płyta indukcyjna.
Mam jedynie dylemat z okapem, który będzie znacznie oddalony od wentylacji.
Do wyboru albo ciągnąć przewód w suficie podwieszanym, albo przekuć się przez ścianę na zewnątrz.
Jest jeszcze trzeci sposób, zamiast okapu- pochłaniacz. W sumie obok mam okno, które można często otwierać. Zastanowię się jeszcze nad tym.
Tak na marginesie, według feng-shui okap jest niewskazany. Ucieka ponoć przezeń energia :)
Kosztem wysokiej zabudowy zmniejszył mi się salon, ale nie ubolewam nad tym. Ważniejsza jest dla mnie funkcjonalna kuchnia.
A teraz kilka inspiracji i sprzętów, które sobie upatrzyłam.
Miłość od pierwszego wejrzenia to kruczo-czarny piekarnik GORENJE BO 71 ORAB
albo jego nowocześniejszy brat GORENJE BO 87 ORA-B
równie czarna indukcja Amica 87 cm
bardzo duży zlew Blanco Metra 9
idealnie minimalistyczna Blanco Vonda
czajnik
Meble na pewno będą białe, blat czarny, szary lub drewniany. Szafki bezuchwytowe, listwy lub tip-on
A tu kilka białych kuchni, które bardzo mi się podobają